Obudziłem się zasypany śniegiem
Gdy otworzyłem oczy zauważyłem, że jest już jasno. Nie wyspałem się, wiatr i szeleszczący tarp nie pozwolił mi na to. Nie miałem zamiaru szybko się zbierać, ale coś mnie tknęło, by ocenić swoją sytuację. Odsłoniłem głowę i uniosłem się trochę. Okazało się, że cały quilt, oraz plecak, buty i reszta sprzętu na ziemi są pokryte śniegiem. Zaaferowany sytuacją nie zrobiłem niestety zdjęcia. Zamiast tego, ostrożnie zająłem się “odśnieżaniem”.
Dzisiejszy wpis będzie bardziej o tym, czego nie robić i z jakimi problemami można się spotkać obozując w zimie.
Kuchenka gazowa w zimie
Biwakowanie zimą to w Polsce wyjątkowo mała nisza, a wg. moich obserwacji wewnątrz niej większość gotuje na ognisku. Nie ma w tym nic złego, po prostu nie jestem fanem. Kuchenki gazowe są dla mnie o wiele wygodniejsze, a w stosunku do wielopaliwowych prostsze i lżejsze. Z moich doświadczeń wynika, że z odpowiednim przygotowaniem można bardzo skutecznie gotować na gazie do -10C, a nawet -15C.
Czytaj więcej na Milmag.pl.
Akcja #niebojmysiewilkow - samotna noc w lesie
W związku z ostatnią falą paniki w mediach postanowiłem zademonstrować, że nie ma powodu, by bać się wilków.
Minus 16 stopni - mroźny wypad
Szron padający pod tarpem, zamarzające ubrania i kuchenka, oraz inne doświadczenia z biwakowania w takich warunkach.
Hamakowanie na silnym wietrze
Była piękna, bezwietrzna pogoda - gdy się rozbijałem. Idąc spać, musiałem się już trzymać czapki.
Hamak i 5 namiotów
7-osobowy wypad w Beskid Żywiecki. Minus 11 stopni, wielkie ognisko, pierwsze nocki w śniegu - powrót do korzeni.
Nocleg pod ławką
Nie znalazłem chętnych na wypad w Beskid Żywiecki, a temperatury miały tam spadać do -18 stopni. Postanowiłem tym razem odpuścić sobie przygodę solo, ale nie wszystko było stracone. Ekipa z Krakowa zaplanowała nocleg w Beskidzie Wyspowym. Sam wyruszyłem wcześnie rano, by zrobić trochę kilometrów na rakietach i dołączyć do nich o zmroku.
Kuchenka wielopaliwowa MSR Whisperlite International - pierwsze wrażenia
Minus 13 stopni, ciemno, wieje, pada śnieg. Nie udało nam się zebrać optymalnego opału, ale ognisko ruszyło. Kolega dał radę nawet ugotować kolację. Nie byłem jeszcze głodny. Wypiłem resztę herbaty z termosu, zjadłem kanapkę i czekoladę. Chcę usiąść, zrelaksować się, zagrzać i poczekać na konkretny apetyt. Ognisko pali się, ale słabnie, słabo grzeje. Próbujemy, walczymy, ale w tym stanie więcej ciepła generujemy z wysiłków niż z ognia.
Ten wypad miał swojego bohatera
Już jakieś półtora roku wrzucam w różne miejsca ogłoszenia, którymi próbuję wyciągać ludzi w góry i spanie w lesie. Jeszcze nigdy nie zgłosił się nikt poważny, więc jeśli dziewczyna nie mogła, to jeździłem sam. Tym razem nagle, w środku zimy, na ogłoszenie z wymaganiem "sprzęt do spania na -10 stopni" odpowiedziały i dołączyły 3 osoby.