Beskid Żywiecki i pozyskiwanie wody bez wysiłku
2 dni w Beskidzie Żywieckim. Pozyskiwanie wody z płytkiego potoku, oraz używanie filtra “grawitacyjnego” na ziemi.
Doświadczenia
Nie lubię schylać się do potoku, albo kucać by napełnić bukłak. Wystarczy jednak niewielka różnica w poziomie wody, by wykorzystać grawitację. Butelka napełnia się sama. Woda nie wpływa sama do wężyka, to byłoby zbyt powolne, o ile w ogóle by zadziałało. W butelce musi być najpierw trochę wody, a w wężu nie może być powietrza. Butelka “wciąga” wodę na podobnej zasadzie, jak np. odciąganie paliwa z baku samochodu.
Zwykle filtruję wodę na drzewie obok hamaka. Tym razem jednak dostęp do źródła nie był łatwy, więc chciałem przynieść czysty i brudny bukłak od razu pełne. Przy potoku nie było łatwo dostępnego drzewa by zawiesić zestaw do filtrowania, był tylko mały spadek. Położenie sporego kamienia na brudnym worku znacznie przyspieszyło proces.
Galeria
Warunki
Ostateczna waga plecaka 9,5kg (w tym 2l wody).
Podczas zachodu +10C.
Więcej
Towarzyszył mi Artem Nedrya. To on spał pod pałatką, jego relacja i zdjęcia (FB).
Akcja #niebojmysiewilkow
“Każde buty w końcu przemokną” - wszyscy słyszeli tę starą prawdę ludową. Powinniśmy się z tym pogodzić, czekać na ładną pogodę, albo ubierać kalosze. Ja jednak nie mam zamiaru, chcę chodzić w góry kiedy mam czas, a nie kiedy pogoda pozwoli. Jednocześnie nic mnie tak nie demotywuje jak woda chlupiąca w butach, czy wkładanie stóp do mokrych, zimnych butów o poranku. Dlatego walczę z tematem i chciałem się podzielić tym co udało mi się ustalić po kilku latach chodzenia całorocznie bez patrzenia na pogodę.