Recenzja podpinki hamakowej Cumulus SELVA 300

Posiadam Selvę od wiosny i wobec nadchodzącej zimy już na pewno idzie do szafy. Udało się się przetestować bardzo dokładnie na wielu wyjazdach w ciągu 3 pór roku, w przeróżnych warunkach jakie panują w polskich górach. Uznałem, że mogę napisać już recenzję. Postaram się jednocześnie odpowiedzieć na najczęściej zadawane pytania które pojawiały się pod relacjami które publikowałem wcześniej.

Selva 300 jest moim pierwszych sprzętem puchowym z jakim miałem do czynienia, ale obecnie posiadam już dwa inne. Poza Selvą 300 mam też Selvę 600, oraz comforter. Obsługa klienta w Cumulusie jest na najwyższym poziomie. Przed każdym zakupem dzwoniłem z listą swoich pytań i wątpliwości i zawsze odbierał ktoś, kto bardzo profesjonalnie i uczciwie doradził. Cumulus ostrzegał mnie o czasach realizacji, ale w praktyce wysyłka zawsze docierała wcześniej.

Kolejnym powodem dla którego warto kontaktować się z Cumulusem jest to, że prawie wszystko można zmienić, a ceny modyfikacji są rozsądne.

Warto zaznaczyć w zamówieniu bardzo dokładnie co chcemy, nawet jeśli czegoś nie zmieniamy. Chciałem Selvę w kolorach takich jak na zdjęciach (zielono-czarną), a dostałem całą zieloną - no i oczywiście już raz założyłem ją do góry nogami.

Podpinka

Dokładne parametry podpinki:

  • W całości z Pertex Quantum 29 g/m²

  • 340 gram puchu hydrofobowego

  • 200cm długości

  • 110cm szerokości w ramionach, 95cm w nogach

  • Finalna cena: 1023zł + koszty wysyłki.

Istotne cechy konstrukcyjne:

  • krój dyferencyjny - dociskanie podpinki do hamaka nie kompresuje puchu

  • komory typu H - a nie przeszyte na wylot

  • kołnierze na końcach, które ograniczają wnikanie powietrza pod podpinkę.

Dokładne wagi (uwaga, większość producentów podaje wagi bez zawieszenia!):

  • Podawana przez producenta (dla 300 gram puchu): 525 gram

  • Waga z zawieszeniem (skróconym) i pokrowcem: równe 700 gram.

  • Waga podpinki bez zawieszenia: 625 gram.

  • Waga puchu wg. certyfikatu: 340 gram

  • Waga zawieszenia (linek elastycznych): 75 gram

Dodatki

Wesoła Górka w Bieszczadach

Sprzęt od Cumulusa przychodzi zawsze w worku z siatki do przechowywania w domu, w dużej paczce (bez nadmiernej kompresji).

Worek kompresyjny jest minimalnie za mały, a mechanizm zamykania dość niewygodny. Jak szukałem opinii na temat Cumulusa na samym początku, to wiedziałem że tak będzie. Kompresowanie w domu na podłodze jest trudne, a w terenie w hamaku to już jest konkretna praca.

Linki elastyczne które przychodzą z podpinką są najwyższej jakości jakie widziałem. Są tak dobre, że aż próbowałem dogadać się z Cumulusem by mi sprzedał mały zapas do innych projektów. W porównaniu do standardowych linek dostępnych w sklepach nie trzeba ich przypalać, a nawet jeśli to zrobimy, to palą się bezzapachowo i nie kleją się po fakcie. Więcej o zawieszeniu podpinki w dalszej części recenzji.

Termika

Moje wcześniejsze doświadczenia ze sprzętem do spania sprowadzają się od śpiworów Fjord Nansen (2 różne) i Decathlon (5 różnych). Mimo teoretycznego wykorzystania standardów do oceny termiki śpiworów, w praktyce wychodzi różnie, też ze względu na czynniki indywidualne. Dlatego myślę, że najlepiej porównywać do innych firm. Razem z dziewczyną korzystamy z bielizny termicznej, ona dorzuca sweter, a w hamaku dochodzą jeszcze zawsze buff i czapka.

Z naszego doświadczenia wynika, że do tego co podaje Fjord Nansen trzeba dodać minimum 5-7 stopni. Do wartości wskazywanych przez Decathlon nie mamy zastrzeżeń. Podobnie jest z Selvą. Cumulus podaje "Temperatura komfortowa: 2C, graniczna: -4C *(w połączeniu z topqulitem Taiga 250)". Nasz comforter ma 460 gram puchu. Najniższa temperatura w jakiej spaliśmy to było -1,8C i nad ranem po komfortowo przespanych 8 godzinach obudziło mnie zimno od spodu. Spaliśmy wielokrotnie w temperaturach 0 do 4C i było OK. Dlatego moim zdaniem podawane temperatury są uczciwe, ale(!) nie należy zapominać, że zakładają one brak wiatru. Wiatr zmienia wiele, ale ciężko napisać ile. Jeśli prognozy zapowiadają +2 stopnie i minimalny wiatr, to Selva 300 będzie OK, zakładając że w razie czego będziemy się docieplać ubraniami i kurtkami.

Wilgoć i deszcz

Regularnie słyszę pytania o wilgoć. Selva została wykonana ze standardowego materiału Quantum (nie membrany Quentum Pro), który jest oporny na wodę. Dopłaciłem również do hydrofobowego puchu. Chodzę po górach. Lubię spać wysoko w chmurach, albo blisko potoków, nawet w wąwozach, gdzie przychodzą bardzo gęste mgły. Nigdy nie miałem jakiegokolwiek problemu. Podpinka zaczyna tylko bardzo intensywnie pachnieć puchem. Pewnego razu nawet obudził mnie deszcz, który zacinał mi prosto w twarz. Wstałem by zmienić konfigurację tarpa, ale podpinka była już cała w kroplach. Nic się jednak nie wchłonęło.

Jedyny raz, gdy pojawił się problem, to przy około +2C, obok potoku, we mgle, pod tarpem zebrała się wyjątkowo duża ilość wody. Przemieszczając się strzepywałem ją na hamak i jednocześnie wcierałem w podpinkę. To już niestety wymagało suszenia w ciągu dnia.

Filmiki pokazujące hydrofobowy puch którego w ogóle nie da się wymieszać z wodą to marketing, ale nawet na najgorszą wilgoć Selva 300 sprawdza się doskonale jeśli używamy jej rozsądnie. Polecam jednak poważnie rozważyć wymianę zewnętrznego materiału na Quantum Pro, który jest lekką membraną o wiele bardziej odporną na wodę i przy okazji wiatr.

Migracja puchu

Sprzedawca doradził (w przeciwieństwie do innych produktów które kupowaliśmy), by do Selvy 300 dosypać dodatkowe 40 gram puchu, sugerując delikatnie, że ma ona problemy z migracją. Tak, ma i to istotne. Wieszam hamak zawsze delikatnie nogami do góry i ostatnie 10-20cm w nogach szybko staje się puste. Jestem niski, więc dla mnie to bez znaczenia, ale dla innych polecałbym dosypać więcej, nawet 80-100 gram. Komory powinny się wtedy bardzo ładnie i stabilnie wypełnić, tak jak w innych produktach puchowych jakie posiadamy. Tylko wtedy podpinka zmieni już znacznie swoją klasę. Lepiej byłoby gdyby Cumulus zaadresował ten problem zmniejszając rozmiar komór.

Szczelność

Selva posiada specjalny kołnierz na końcach, który ma ograniczać przedostawanie się powietrza pod hamak. Jednocześnie kształt regulujemy gumkami ze stoperem. Stoper jest dość słaby, więc polecam ścisnąć od razu jak najwięcej. Gdy wsiądziemy do hamaka, stoper pod napięciem popuści gumkę i uzyskamy idealny kształt.

Zawieszenie

Cumulus zaleca bardzo - delikatnie rzecz ujmując - kontrowersyjny sposób mocowania podpinki do hamaka. Sugerują wykorzystanie tego samego karabinka co hamak. Karabinek ten najczęściej znajduje się poza tarpem i będzie mókł, co wydaje mi się bardzo niebezpieczne. Ponadto, pozycja karabinka względem hamaka jest zawsze inna, więc wymuszałoby to regulowanie zawieszenia za każdy razem gdy rozkładamy się w nowym miejscu.

Alternatywnie polecam wykorzystać dodatkowe karabinki na końcach hamaka i wieszać na jeden z dwóch sposobów:

  1. Podpinka ma pętelki wzdłuż całej swojej długości. Możemy w nich poprowadzić linkę elastyczną od karabinka do karabinka. Jest to chyba najpowszechniejszy sposób wieszania podpinki jaki widzę, ale ma poważne wady. Po pierwsze linka elastyczna jest ciężka i moim zdaniem taka jej ilość jest przesadą. Ponadto wymaga też radzenia sobie z przesuwaniem się podpinki wzdłuż hamaka.

  2. Ja mocuję Selvę od jej rogów do dodatkowego karabinka. Taka linka jest jednak zbyt krótka i wywiera zbyt małe napięcie, by podpinka przylegała dobrze do hamaka. Dlatego wykorzystujemy podwójną, zapętloną linkę (ostatnie zdjęcie w galerii).

Polecam jak najmocniejsze napięcie zawieszenia podpinki. Tak, by lekko unosiła hamak, ale nie tak mocno, by napięcie uwierało nas w głowę czy ramiona jak leżymy.

Podsumowanie

Uczyłem się hamakowania ze źródeł amerykańskich, widziałem bardzo wiele różnych podpinek które tam wykorzystują i uważam produkt Cumulusa za perełkę, której amerykanie powinni nam zazdrościć. Wykorzystanie wiatro i wodo opornych materiałów jest genialnym rozwiązaniem które zmniejsza zacznie konieczność wykorzystywania dodatkowych zabezpieczeń. Selva pozwala skonfigurować zawieszanie tak jak nam to odpowiada, a polski puch jest lepszej jakości. Biorąc to wszystko pod uwagę, też cena jest bardzo atrakcyjna.

W porównaniu ze sprzętem chińskim, sugeruję wzięcie pod rozwagę, że produkty puchowe odpowiednio pielęgnowane mogą być niemal wieczne. Dostępność serwisu i poziom jakości jaką oferuje Cumulus jest moim zdaniem wart dopłaty. Przy ocenie termiki weźmy jeszcze pod uwagę, że produkty chińskie są zwykle wykonane ze zwykłego nylonu albo poliestru nie oferujących żadnej ochrony przed wiatrem i wilgocią, poza może DWR-em, który się za jakiś czas zdegeneruje.

Na moje potrzeby, czyli chodzenie po górach w każdych warunkach nie widzę nawet za bardzo alternatywy na rynku polskim, dlatego na zimę mam już Selvę 600. Problemem pozostaje oczywiście cena. Nie mogę się doczekać kiedy pojawi się realna konkurencja ze strony Małachowskiego i Pajaka. Jednocześnie, jeśli ktoś hamakuje tylko w dobrych, ciepłych, suchych warunkach, to Selva jest po prostu za droga.

Selva 300 poszła do szafy, wyciągam Selvę 600 z membraną Quantum Pro. Recenzja będzie na wiosnę, razem z Comforterem L500.

(Recenzowany produkt został zakupiony ze środków własnych)

Popularne posty

Previous
Previous

Ten wypad miał swojego bohatera